NAJNOWSZE WIEŚCI
trwa inicjalizacja, prosze czekac...
trwa inicjalizacja, prosze czekac...
czwartek, 27 lutego 2014
środa, 26 lutego 2014
Liga Mistrzów. Schalke 04 - Real Madryt
Mimo iż zarówno Schalke, jak i Real regularnie grają w
europejskich pucharach, nigdy jeszcze ze sobą nie rywalizowały. Środowe
spotkanie będzie więc pierwszym, oficjalnym starciem tych klubów. Oba zespoły
mają jednak bogatą historię meczów z drużynami z krajów rywala – gracze Schalke
rozegrali 23 spotkania z hiszpańskimi zespołami, z których siedem wygrali, tyle
samo zremisowali i dziewięć przegrali. Madrytczycy z kolei mają za sobą aż 52
mecze z drużynami zza naszej zachodniej granicy – 22 zwycięstwa, dziesięć
remisów i 20 porażek. Zaledwie jedna wygrana z tych 22 wygranych miała jednak
miejsce w Niemczech – było to w roku 2000, a wyższość Królewskich w fazie grupowej
LM uznać musieli piłkarze Bayeru Leverkusen.
Cóż to był za mecz w wykonaniu Realu Madryt chyba nikt
się tego nie spodziewał. Królewscy grali jak natchnieni od początku meczu i
tylko formalnością było kiedy padnie pierwsza bramka. Drużyna w składzie z takimi
graczami jak Ronaldo, Bale i Benzema gra swój najlepszy sezon a to co zrobili
na Veltins- Arena było cudowne.
Pierwsza połowa to koncertowa gra Los Blancos którzy
już w 13 minucie obieli prowadzenie po pięknej akcji. Crstiano
Ronaldo sprytnym podaniem uruchomił Karima Benzemę, a Francuz nie
pomylił się w sytuacji oko w oko z Ralfem Faehrmannem. Szybko mogli
odpowiedzieć piłkarze Schalke ale kapitalną
paradą popisał się Iker Casillas, broniąc strzał Juliana Draxlera z 5 metrów. Kolejne minuty płynęły, a Real
nie zwalniał tępa i już siedem minut później było 2-0. Na indywidualną akcję zdecydował się Bale który minął dwóch rywali i mierzonym strzałem tuż przy słupku trafił do bramki Koenigsblauen.
Gra toczyła się dalej i emocji nie brakowało a najwięcej przysporzyli gracze z Madrytu szczególnie Cristiano który
najpierw strzelił w słupek a następnie dwa razy swój
zespół ratował bramkarz gospodarzy. Ronaldo nie był zadowolony z
takiego obrotu spraw i było tylko kwestią czasu kiedy strzeli. Po bardzo
emocjonującej połowie sędzia zakończył pierwszą część zmagań i zaprosił
zawodników na przerwę.
Druga połowa zaczęła się od mocnego
uderzenia Królewskich którzy wchodzili w defensywę Schalke jak w masło i
co kilka minut wyprowadzali cios. W 52 minucie wynik
meczu podwyższył na 3-0 Cristiano Ronaldo który minął swojego rywala i
precyzyjnym mocnym strzałem pokonał Faehrmana. Chwilę
później swoim zmysłem napastnika znów błysnął Benzema. Francuz po raz drugi
otrzymał podanie od „CR7” i po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Gra nieco się uspokoiła Real kontrolował cały mecz a Schlke niestety było tylko
tłem. W 70. minucie Gareth Bale udowodnił, że jest wart każdego
eurocenta wydanego na jego transfer. Po prostopadłym podaniu od Sergio Ramosa
na pełnej prędkości ominął jednego z rywali. Z czystej pozycji oddał
strzał nie do obrony. Fahrmann po raz piąty musiał wyciągać piłkę
z siatki. W kolejnych minutach gra się uspokoiła i żadna z drużyn
specjalnie nie atakowała. Z jeden strony Real już nie musiał a z drugiej
Schalke które tylko chciało by ten mecz się już skończył i mogli
o nim jak najszybciej zapomnieć. Czas płynął a obie drużyny były
coraz bliżej końca meczu. Gdy po raz kolejny ukąsil Ronaldo który
w biegu minął Fahrmanna i wpakował piłkę do siatki. Real nie
forsował już tempa, co pozwoliło na zdobycie przepięknego gola z woleja
Klaasowi-Janowi Huntelaarowi, gola jednak - dodajmy - honorowego. Dwumecz już
rozstrzygnięty. Czy w kolejnej fazie ,,Królewskim’’ pójdzie równie łatwo?
Piękny mecz w wykonaniu Królewskich którzy teraz
mogą się w spokoju przygotowywać do meczu z Atletico Madryt
nad którym mają 3 punkty przewagi a gdy wygrają wzrośnie ona już do 6
oczek i raczej losy mistrzostwa rozstrzygną się miedzy Realem a Barceloną.
Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach a
dokładnie podczas 29 kolejki gdy oba zespoły się ze sobą spotkają w
bezpośredniej rywalizacji. To tyle był to fantastyczny mecz i oby Real grała
tak aż do finału LM którą czas wreszcie zdobyć.
Schalke 04 1- 6 Real Madryt
Bramki: Huntelaar
92' - Benzema 13’, 57’, Bale 21’, 69’, Ronaldo 52’, 89'
Schalke 04: Ralf Fährmann; Benedikt
Höwedes, Joël Matip, Felipe Santana, Sead Kolašinac; Kevin-Prince Boateng,
Roman Neustädter; Jefferson Farfán, Max Meyer, Julian Draxler i Klaas-Jan
Huntelaar.
Ławka rezerwowych: Timo Hildebrand, Tim
Hoogland, Kiriakos Papadopulos, Christian Fuchs, Leon Goretzka, Chinedu Obasi,
Ádám Szalai.
Real Madryt: Iker Casillas; Daniel Carvajal, Pepe, Sergio Ramos,
Marcelo; Xabi Alonso, Luka Modrić, Ángel Di María; Gareth Bale, Cristiano
Ronaldo i Karim Benzema.
Ławka rezerwowych: Diego López, Fábio
Coentrão, Álvaro Arbeloa, Raphaël Varane, Asier Illarramendi, Isco, Jesé
Rodríguez.
Real Madryt: Iker Casillas; Daniel Carvajal, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo; Xabi Alonso, Luka Modrić, Ángel Di María; Gareth Bale, Cristiano Ronaldo i Karim Benzema.
PŚ w Falun. Stoch czwarty i bez koszulki lidera
Dzisiejsze zawody w Falun stały na bardzo wysokim poziom. Zwyciężył Severin Freund przed Peterem Prevcem i Noriakim Kasaim. Nasz Kamil Stoch zajął w dzisiejszym konkursie 4 miejsce co jest rozczarowujące po tym co pokazywał na skoczni w treningach i kwalifikacjach. Ale wracają do zawodów i pierwszej serii.
Pierwsza seria stała na bardzo wysokim poziomie i dobrze zaprezentowali się w niej Polacy. Zaczynając od Dawida Kubackiego który osiągnął 121 m w przyzwoitym stylu. Zawodnik bardzo stabilny lecz bez błysku. Gorzej z naszych zaprezentował się natomiast Klemens Murańka nasza nadzieja na kolejne lata skoczył tyle samo co Dawid lecz w gorszym stylu i był klasyfikowany po pierwszej serii na odległym 27 miejscu a Kubacki 26 . Najgorzej spisał się Piotr Żyła który stracił kompletnie wyczucie i jeśli nadal będzie tak skakał to może zapomnieć o reprezentacji. Jego 116 metrów i 37 miejsce to chyba jakaś kpina. Jeśli Kruczek nie umie wpłynąć na tego zawodnika to raczej powinien go odstawić na bok i dać szansę komuś kto ją wykorzysta. Kolejnymi którzy już skaczyli swoje był Jan Ziobro 122,5 i 16 pozycja oraz Maciej Kot 127,5 i 9 miejsce najlepsze z naszych Orłów po I serii. Poniżej swoich możliwości skoczył Kamil Stoch 123 metry i zaledwie 13 pozycja nie była szczytem jego możliwości.
Zwycięzcą tej serii okazał się Freund który wylądował na 133 metrze na tym samym co Japończyk Kasai ale Niemiec miał lepsze oceny sędziowskie i mniej odjętych punktów za wiatr co dało mu dość sporą przewagę bo 7 pkt. Na trzeciej pozycji uplasował się Fannemel który lądował na 129 metrze.
Drugą serię z Polaków rozpoczął Murańka ale jego skok na 110,5 metra dał mu zaledwie 29 pozycję na pewno był to zepsuty skok i nie może sobie pozwolić na takie wahania. Kolejnym z naszych był Kubacki który skoczył na 117 metrów i poprawił się o dwie pozycje względem I serii zajmując 24 miejsce. Następny był Ziobro który spadł w porównaniu z pierwszym skokiem o 5 pozycji zajmując ostatecznie 21 lokatę ze skokiem na 119 metrów. I wreszcie nasz Mistrz Stoch który po pierwszej serii nie mógł być zadowolony. Zrehabilitował się w drugiej skokiem na 134,5 metra awansował na 4 miejsce co nie uchroniło go od straty koszulki lidera PŚ na rzecz Słoweńca Prevca który zajął drugie miejsce ze skokiem na 133,5 metra. Wyprzedza Polaka o 17 punktów. Ostatnim który skakał w drugiej serii z Orłów był Maciej Kot który zajął pozycję 10 ze skokiem na 125,5 metra.
Zwyciężył Freund który w drugiej serii poszybował na 135 metr co niestety jest nowym rekordem skoczni który odebrał Kamilowi. Dziś na Niemca nie było mocnych ponieważ latał w swojej lidze. Jak już wspomniałem wyżej drugi był Prevc natomiast trzecie miejsce zajął Japończyk Kasai który poszybował w tej serii na 130,5 metra .
Jeśli chodzi o występ Polaków był on bardzo przyzwoity. Liczyliśmy na więcej jak to mamy w zwyczaju. Co cieszy to na pewno forma Stocha i Kota którzy są stabilni i możemy być zadowoleni. Trochę poniżej swoich możliwości skakali dziś Kubacki i Ziobro. Ich skoki nie były porywające a zaledwie przeciętne. Na pewno stać ich na więcej i oby pokazali to już w Lahti za dwa dni. Natomiast Murańka i Żyła cóż dużo pisać nie popisali się dziś. Pierwszy chciał pojechać na olimpiadę a drugi był tylko statystą który zawalił nam szansę na medal igrzysk. Obaj nie są na tyle zmotywowani aby skakać w tej reprezentacji. Trzeba dać im czas na ochłonięcie i poprawienie skoków bo z takimi wiele nie zwojują.
Klasyfikacja Konkursu PŚ w Falun
Lp. | Zawodnik | Kraj | Odl.1 | Odl.2 | Suma pkt. |
---|---|---|---|---|---|
1 | FREUND Severin | Niemcy | 133 m | 135 m | 266.1 |
2 | PREVC Peter | Słowenia | 125.5 m | 133.5 m | 250.2 |
3 | KASAI Noriaki | Japonia | 133 m | 130.5 m | 248.8 |
4 | STOCH Kamil | Polska | 123 m | 134.5 m | 248.3 |
5 | KRAFT Stefan | Austria | 126.5 m | 128.5 m | 246.7 |
6 | BARDAL Anders | Norwegia | 126 m | 128 m | 244.9 |
6 | FANNEMEL Anders | Norwegia | 129 m | 128 m | 244.9 |
8 | AMMANN Simon | Szwajcaria | 129.5 m | 130.5 m | 242.8 |
9 | ASIKAINEN Lauri | Finlandia | 128 m | 126.5 m | 241.8 |
10 | KOT Maciej | Polska | 127.5 m | 125.5 m | 236.7 |
Klasyfikacja Generalna
Klasyfikacja Pucharu Świata w sezonie 2013/2014 | |||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Pkt. | Strata | Występów |
---|---|---|---|---|---|
1 | PREVC Peter | Słowenia | 988 | 0 | 21 |
2 | STOCH Kamil | Polska | 971 | -17 | 19 |
3 | KASAI Noriaki | Japonia | 806 | -182 | 17 |
4 | FREUND Severin | Niemcy | 727 | -261 | 19 |
5 | SCHLIERENZAUER Gregor | Austria | 683 | -305 | 16 |
6 | AMMANN Simon | Szwajcaria | 646 | -342 | 17 |
7 | BARDAL Anders | Norwegia | 638 | -350 | 13 |
8 | WELLINGER Andreas | Niemcy | 550 | -438 | 19 |
9 | DIETHART Thomas | Austria | 507 | -481 | 11 |
10 | KRANJEC Robert | Słowenia | 469 | -519 | 20 |
16 | KOT Maciej | Polska | 317 | -671 | 19 |
18 | ZIOBRO Jan | Polska | 302 | -686 | 19 |
19 | ŻYŁA Piotr | Polska | 283 | -705 | 17 |
32 | BIEGUN Krzysztof | Polska | 144 | -844 | 8 |
34 | MURAŃKA Klemens | Polska | 132 | -856 | 13 |
47 | KUBACKI Dawid | Polska | 71 | -917 | 15 |
Tabele z portalu www.skijumping.pl
wtorek, 25 lutego 2014
Losowanie Grup Euro 2016
W dzisiejszym poście zajmę się losowaniem grup do Euro 2016, a dokładnie
grupą Polski w której znalazły się takie reprezentacje jak Niemcy, Irlandia, Szkocja, Gruzja, Gibraltar. Są
to zespoły które przy dobrej grze powinniśmy przejść z większymi lub
mniejszymi problemami. Nie mówiąc o Niemcach z którymi będziemy grali już drugi
mecz eliminacyjny i zwyciężyć z nimi będzie bardzo ciężko. Grupa
moim zdaniem łatwa i chyba łatwiejszej nie mogliśmy mieć może poza grupa B
która jest chyba najłatwiejsza. Dla Belgi awans to będzie formalność.
Wracając do grupy D postaram się trochę przybliżyć szanse jakie mają Polacy z
tymi zespołami.
Więc zacznę od dwóch zespołów z Irlandii i
Szkocji. Zespoły mało wymagające grające siłowy futbol z licznymi faulami.
Trudno znaleźć gracza który grał by w jakiś cudowny sposób raczej są to
przeciętni gracze którzy grają w mało znanych klubach. Siłą tych zespołów jest
szybkie przemieszczenie piłki pod bramkę rywala
i szukanie strzałów z dystansu lub dośrodkowanie
w pole karne i tam szukanie strzału głową. Piłkarze tych
zespołów zazwyczaj czekają na stałe fragmenty gry z których mogą
stworzyć dogodną okazję do strzelenia gola lub po prostu wykorzystują
błędy przeciwników w ustawieniu. Zespoły grające na dobrym
poziomie któr
e mogą namieszać w tej grupie. Nie rozumiem tylko dlaczego wszyscy uważają że są to łatwi przeciwnicy do pokonania. Dla mnie są to naprawdę stabilne zespoły które pokonać będzie niezmiernie ciężko. Jeśli Polacy nie uporają się ze swoimi problemami jakimi jest lekceważenie tych średniaków i nie ułożą swojej gry to nie spodziewałbym się dobrych rezultatów. Biało - Czerwoni muszą to sobie poukładać w głowach bo tylko oni sami sobie szkodzą. Grają w znakomitych klubach w których mają inne podejście do gry tam harują za dwóch i muszą rywalizować o skład. Natomiast w reprezentacji nie mają z kim rywalizować i po prostu lekceważą te treningi i mecze bo wiedzą że jak źle zagrają to trener nie ma ich kim zamienić i tak grają raz lepiej raz gorzej. Trener Nawałka będzie musiał wreszcie trafić do ich głów i zmienić ich myślenie bo jeśli mu się to nie uda to te eliminacje będą wyglądały podobnie jak te poprzednie. Więc tu akurat nie rywale są naszymi wrogami lecz my sami i jeśli sobie to wszystko ułożą i zaczną dawać z siebie 100% to myślę że nie powinni mieć problemów z tymi drużynami.
e mogą namieszać w tej grupie. Nie rozumiem tylko dlaczego wszyscy uważają że są to łatwi przeciwnicy do pokonania. Dla mnie są to naprawdę stabilne zespoły które pokonać będzie niezmiernie ciężko. Jeśli Polacy nie uporają się ze swoimi problemami jakimi jest lekceważenie tych średniaków i nie ułożą swojej gry to nie spodziewałbym się dobrych rezultatów. Biało - Czerwoni muszą to sobie poukładać w głowach bo tylko oni sami sobie szkodzą. Grają w znakomitych klubach w których mają inne podejście do gry tam harują za dwóch i muszą rywalizować o skład. Natomiast w reprezentacji nie mają z kim rywalizować i po prostu lekceważą te treningi i mecze bo wiedzą że jak źle zagrają to trener nie ma ich kim zamienić i tak grają raz lepiej raz gorzej. Trener Nawałka będzie musiał wreszcie trafić do ich głów i zmienić ich myślenie bo jeśli mu się to nie uda to te eliminacje będą wyglądały podobnie jak te poprzednie. Więc tu akurat nie rywale są naszymi wrogami lecz my sami i jeśli sobie to wszystko ułożą i zaczną dawać z siebie 100% to myślę że nie powinni mieć problemów z tymi drużynami.
Kolejne dwie które w praktyce są najsłabsze ale na
pewno nie będą chciały być dostarczycielami punktów. Mowa tu o Gruzji i
Gibraltarze. Dwie drużyny które można powiedzieć są najsłabsze i nie powinno
być problemów z wywalczeniem 3 punktów, ale to tylko teoria. W praktyce Gruzja
może być czarnym koniem tej grupy choć jest to mało prawdopodobne. Jej gra jest
dobra ale nie porywająca. Ostatni nasz mecz z nimi był ciężki i wygrany tylko
jedną bramką. Dlatego nie można lekceważyć nikogo w tej grupie.
Natomiast Gibraltar cóż o nim napisać jest tak mały że wszyscy jego
mieszkańcy zmieścili by się na jednym stadionie. W reprezentacji grają
policjanci, ochroniarze, urzędnicy. Ciężko cokolwiek powiedzieć o tej
reprezentacji jedyny oficjalny mecz rozegrała ze Słowacją
(0-0). Więcej informacji o tej drużynie - nie ma własnego stadionu
który spełniał by wymogi UEFA. Będą grać swoje mecze w Portugalii. To tyle
co wiemy na temat tej drużyny. Czy może być czarnym koniem moim
skromnym zdaniem nie i raczej będzie prezentowała poziom San
Marino. Obie drużyny będą bardzo ciekawymi przeciwnikami
i być może zrobią jakąś niespodziankę.
Teraz przyszedł czas na naszych zachodnich sąsiadów
Niemców. Piłkarze tej drużyny to maszyny do grania fenomenalnego
futbolu na najwyższym światowym poziomie. Gra tej reprezentacji to
czysty majstersztyk choć cały czas czegoś jej brakuje by sięgnąć po
najcenniejsze trofea. Drużyna złożona z takich gwiazd ja Ozil
Goetze, Schweinsteiger, Lahm, Kroos, Gomez, Muller musi wreszcie wygrać w
ważnej imprezie. Z Polską nigdy nie przegrali. Jest to jedyna drużyna z którą
nie potrafimy wygrać jak by ciążyła na nas jakaś klątwa. Nasze mecze z tym
zespołem zawsze są emocjonujące i grane na wysokim poziomie. Niemcy to drużyna
ułożona i grająca futbol podobny do tego jaki
prezentuje Hiszpania. Być może i my doczekamy się takiej reprezentacji na
miarę tej z czasów Ś.P. Kazimierza Górskiego która zdobyła 1972 złoto
olimpijskie, 1974 trzecie miejsce na Mistrzostwa
Świata, 1976 srebrny medal olimpijski. Piękne lata polskiej piłki
które wspominamy z uśmiechem na twarzy. Cóż teraz
porównując tą reprezentacje z 7 czy 6 światowej klasy
piłkarzami Lewandowski, Błaszczykowski, Piszczek, Krychowiak, Mierzejewski,
Szczęsny, Boruc oraz młodzieży Milik, Kosecki, Klich, Wolski do tamtej z
czasów Górskiego gdzie miał dwóch wspaniałych graczy a reszta była tak
skomponowała że idealnie się rozumiała. Nasuwa się pytanie
czemu jeszcze nie zwojowaliśmy piłkarskiego świata. Odpowiedź jest
prosta i logiczna chyba dla wszystkich. Brak
odpowiedniego mentora który by wreszcie poukładał puzzle tej
układanki i żeby to zaczęło funkcjonować na światowym poziomie. Udało się to
Górskiemu wielkiemu człowiekowi i trenerowi który wiedział jak to
poukładać oraz Beenhakkerowi który wreszcie wprowadził nas do Euro
2008 co było dla tej reprezentacji historyczną chwilą. Teraz mamy Nawałkę
i zobaczymy co on zrobi i jak to wszystko poukłada.
To tyle grupa bardzo ciekawa i prosta. Gdyby Polska zagrała na wysokim
poziomie to myślę że drugie miejsce mamy gwarantowane ale niestety do końca o
tym nie możemy być przekonani ponieważ już eliminacje do MŚ 2014 pokazały nam
jak mogą grać nasi wspaniali piłkarze. trzymam za nich "kciuki" i oby
wreszcie pokazali jak się powinno grać i awansować na
wielkie imprezy. Kolejnymi grupami zajmę się już wkrótce. Bywajcie i
miejcie nadzieję że będą to radosne eliminacje
z wzruszającymi momentami i szałem euforii.
Terminarz meczów reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2016:
Gibraltar - Polska: 7 września 2014 r., godz. 20:45
Polska - Niemcy: 11 października 2014 r., godz. 20:45
Polska - Szkocja: 14 października 2014 r., godz. 20:45
Gruzja - Polska: 14 listopada 2014 r., godz. 18:00
Irlandia - Polska: 29 marca 2015 r., godz. 20:45
Polska - Gruzja: 13 czerwca 2015 r., godz. 18:00
Niemcy - Polska: 4 września 2015 r., godz. 20:45
Polska - Gibraltar: 7 września 2015 r., godz. 20:45
Szkocja - Polska: 8 października 2015 r., godz. 20:45
Polska - Irlandia: 11 października 2015 r., godz. 20:45
Subskrybuj:
Posty (Atom)